wtorek, 27 maja 2014

Pyrkon, Pyrkon 2014

Wiem, że minęło ze dwa miesiące od Pyrkonu, ale dopiero się zebrałem żeby coś o nim napisać.

No to jedziemy! Pyrkon był ZAJEBISTY! Kto kolwiek na cokolwiek by tam narzekał i tak by mnie to nie przekonywało, bo bawiłem się jak nigdy, poznałem wspaniałych ludzi, pobawiłem się na wszystkie znane sposoby.  Było tam w tym roku aż 25,000 ludzi, zatem dużo. Co najważniejsze dzięki organizacji Wioski Postapo można było spotkać ludzi z wszystkich konwentów i z każdym sobie co nieco pogadać, więc był to czysty miód, wanilia i wbrew pozorom prawdziwe rurki z kremem.


Stoisko OldTownowe, które miałem przyjemność obstawiać, stało sobie w samym sercu Pyrkonu na skrzyżowaniu pomiędzy halami wystawienniczymi. Obok nas rozmieściły sie BOBy, Metro 2033, a kawałek dalej dzicy Wakatili. Tuż za ścianą z kolei, przy arenie, stanowiska swoje miały inne ekipy postapowe, Slavers Team Outpost, Zakon i załoga Rafinerii. Nasze skromne obozowisko składało się z wystawy fotografii, Kina, komputera w którym można było wybadać z której krypty się pochodzi, stoiska z towarem handlowym Flying Caravans i sławnego "Namiotu Larpowego" znajdującego się na zapleczu. Tak się złożyło, że mieszkałem sobie tam na korytarzu hali, w jednym z zaułków, akurat przy ścianie OldTownowego kina, które 24/7 zapuszczało świeżo wyprodukowany trailer OldTownu. Wiem, że podobno wszyscy go już widzieli, ale zapodam jeszcze raz :D



W każdym razie siedząc obok kina długie godzin znam już go na pamięć, ale nie żałuję tej pamięci. Film jest zajebisty, za co Jos powinien dostać milion piw. No może ze dwa miliony.

Program, program Pyrkonu to jest dzieło wielkiego kalibru i aby go ogarnąć to trzeba by studiować go długie lata świetlne. Większość z najważniejszych rzeczy widziałem na jutubie, bo i tak nie miałbym czasu wszystkiego obejrzeć osobiście nie mówiąc już o uczestniczeniu we wszystkim. Przydałby się wehikulik czasu, z takim sprzętem to może było by wykonalne. Ja sam głównie prowadziłem punkty programu zamiast w nich uczestniczyć :D i paradox polega na tym, że przygotowałem się do prowadzenia jednej prelekcji, która zresztą udała się tak sobie. Za to prowadziłem zupełnie spontanicznie z Szyną prelekcję o OldTown (a jakże) oraz jeszcze bardziej spontanicznie pokaz mody postapo :D Wiec całkiem się narobiłem na tem Pyrkonie.

Dodatkowo prowadziłem też akcję dystrybucji brzeżków z pizzy, które rozeszły się w mgnieniu oka. Dawno już nie widziałem tak wygłodniałego na brzeżki tłumu. Troche bawilismy się trollując ludków dla radochy, ale to już zupełnie inna historia. Dobrze, że na tym konwencie nie ma alkoholu, bo nie wiem co by się tam wtedy działo, ale na szczęście orgowie zadbali o zdrowie uczestników i pilnowali, aby nie było spożycia wyskokowych trunków.



Na obiekcie był tez obecny znany w świecie postapo aktor filmów akcji, Ron Fapullus i rozdawał liczne autografy, niestety ja się nie załapałem na spotkanie z nim :/

Ogólnie jak ktoś ma jakieś zdjęcia ze mną lub z Ronem niech podeśle. Poniżej kilka fot jakie mam.




Na koniec dodam tylko, że Elegant Bastards w pięknym stylu wygrali połowę meczy i wypadli z turnieju nie zajmując miejsca na podium. Wstyd się przyznawać, ale jednak daliśmy dupy. Wnioski zostały wyciągnięte i następnym razem idziemy od razu po zwycięstwo.

Ogólnie zajebista impreza gorąco polecam. I na koniec jak to w Falloucie bywało, dorzucam taki prosty i prymitywny Easter Egg...
------------------------->Enjoy!<-----------------------

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

"Dobrze, że na tym konwencie nie ma alkoholu" Racja, jeśli uczestnicy mogliby na przykład wnieść jak gdyby nigdy nic około 15 piw w plecaku zaraz pod nosami ochrony a potem spożywać je po kątach czając się przed patrolem który bezczelnie wylałby jedno z nich do kosza co byłoby nieważne bo potem ktoś miałby magiczną kawówkę byłbym zniesmaczony.

Anonimowy pisze...

Ten easter kojarzy mi się z pewnym zacnym dowcipem.
"Tse-tung jest. Ale Mao."

Anonimowy pisze...

15 piw wniesionych pod oczami ochrony to jescze konwent by przezyl. Zauwaz, ze niektorzy na teren wioski postapo wjechali swoimi samochodami oraz rozbili swoje namioty wojskowe w ktorych nastepnie mieszkali a w nocy uzradzali dlugie wieloosobowe dysputy na tematy wazne i ambitne. I teraz pomysl, co by b ylo gdyby tacy ludzie zechcieli podle w tych samochodach wwiezc dowolna ilosc alkoholu....