Jak każdy dobry nerd, za dzieciaka jarałem się grami figurkowymi. Dzisiaj jaram się mniej, ale za to więcej z tego wynika.
Przygodę figurkową rozpoczynałem od martwego już od dawna WarZone, w świecie Mutant Chronicles. Potem jeszcze grywałem w Karcianki z tej stajni (DARK EDEN), ale to wszystko było dawno i nieprawda. Potem miałem, krótką przygodę z Battlem, ale z perspektywy czasu widzę, że to była bardziej chęć posiadania figurek, niż grania. Zasady WFB są debilne do urzygu i po prawdzie to nienawidziłem tego systemu. :D
A potem koledzy pokazali mi MORDHEIM! I zaczęło się. Dzisiaj grywam w tę wspaniałą (choć też już prawie nieżywą) grę w Klubie Twierdza w SDK. I bawię się przy tym naprawdę przednio.
Dodatkowo grywam także w Border Town Burning. Więcej informacji na ten temat można znaleźć pod przyciskiem poniżej.
1 komentarz:
Pomijając że zasady Mordheim bazują w ok 50-60% na zasadach "debilnego do urzygu WFB" to nie mam się do czego przyczepić ;)
Prześlij komentarz