Pora trochę opisać to co robiłem już jakiś czas temu. Mianowicie grywając w klubie Twierdza w Staromiejskim Domu Kultury w staruteńką gierkę bitewną zwaną Mordheimem doszliśmy do wniosku, że można by spróbować zagrać w jej modyfikację zwaną Border Town Burning.
Poza robieniem makiet potrzebnych do tej gry postanowiłem zrobić tez odpowiednią bandę do grania. Wybrałem bardzo klimatycznych Battle Monks of Cathay - mnichów wojowników i żołnierzy cesarza Kitaju. Ich celem jest odnalezienie wszystkich artefaktów chaosu i zakopanie ich w grobowcu Ghartroka. Ale fluff można sobie poczytać z podręcznika. ja zas zrobiłem ładniutkie figurki :D
Modele kupiłem z brytyjskiego sklepu Perry Miniatures wybrałem trochę samurajów, mnichów z nangiatami, Ikko-Ikki, no troszkę modeli chłopów. Do tego emisariusza zrobiłem z kawałków Maruderów Chaosu i różnych bitsów pozostałych z różnych wyprasek. Niektóre modele podrasowałem przy pomocy Green Stuffu.
Niestety nie jestem jakimś wielkim malarzem figurek, ale jestem dumny z mojego dzieła.
Emisariusz na koniu
Emisariusz pieszo
Mnisi wojownicy
Żołnierze z oficerem
Wściekli chłopi z Emisariuszem
2 komentarze:
Na Borga! Widzę, że bejca przy malowaniu ciągle rządzi;P
Pozdrawiam Ciocia Ala.
W Klubie Dębowa Tarcza, proszę kolegi. Twierdzowcy grają w planszówki ;)
Prześlij komentarz